piątek, 6 kwietnia 2012

"Tralfamadoria"

Czas na odsłonę pierwszego spektaklu prezentowanego w ramach projektu
 "Nowy taniec w starym Krakowie". Jest to "Tralfamadoria" Izabeli Chlewińskiej.

                                                                                    fot. Katarzyna Madziała


Spektakl TRALFAMADORIA powstał pod wpływem inspiracji literaturą Kurta Vonneguta, filozofią Seneki i osobistą refleksją nad „cudem” śmierci. Powstała mikstura złożona z absurdalnego dowcipu i gorzkiej ironii, zdystansowanego spokoju i mądrości oraz lęku przed nieznanym, niepojętym i prawie magicznym aktem „zniknięcia”.

Owo „zniknięcie” to każdy koniec relacji z drugim człowiekiem, każde puste miejsce, jakie po nim zostaje, niezależnie od tego czy nadal „żyje” czy nie.
Ty jednak, abyś nigdy nie bał się śmierci, nieprzerwanie o niej rozmyślaj” (Listy moralne do Lucyliusza / Seneka)
Szorstki, a zarazem prześmiewczy język Vonneguta i jego liczne próby podjęcia tematu masakry w Dreźnie podczas drugiej wojny światowej doprowadziły do stworzenia absurdalnej historii o przenoszeniu się w czasie, latających talerzach i w końcu o alternatywnej filozofii życia i śmierci, czasu i braku czasu na obcej / lepszej / innej planecie - na Tralfamadorii.
I tak powstał spektakl / wykład, okraszony wyrafinowaną strukturą ruchową, w dźwięku i świetle przenoszącym nas w podróż w czasie o wysublimowanym i osobistym charakterze. Tej filozoficznej wypowiedzi służy tancerz /aktor / performer, a także widz.
Tralfamadoria to inna planeta. To miejsce, gdzie wszystkie chwile, przeszłe, obecne i przyszłe, zawsze istniały i zawsze będą istnieć, a śmierć jest tylko złudzeniem. 


                                                                   fot. Katarzyna Madziała

Przedstawienie powstało podczas projektu „rezydencja/premiera 2011” w Klubie Żak w Gdańsku. Jego premiera odbyła się podczas Gdańskiego Festiwalu Tańca 2011. Następnie było prezentowane podczas festiwalu Contact Zone w Kaliszu oraz w ramach przedplatformowych prezentacji w Starym Browarze w Poznaniu. W lutym 2012 było prezentowane w Japonii – podczas festiwalu Yokohama Dance Collection EX w Jokohamie oraz w Session House w Tokio.
                                                                   fot. Katarzyna Madziała



 „Izabela Chlewińska tworzy swoją własną Tralfamadorię, odtwarzając życiową drogę gwiazd, które są we wszystkich miejscach jednocześnie. Jej historię uzupełniają napisy, tworzone przez nią na scenie za pomocą tabletu, dzięki czemu widzowie mogli je widzieć w tym samym czasie na ekranie. Choreografia przywodzi czasem na myśl spektakl Xaviera le Roya „Self Unfinished”, w którym artysta także dokonując separacji poszczególnych części ciała, uzyskiwał komiczny efekt. Chlewińska jednak z ich pomocą, jak również napisów wyświetlanych na ekranie, stworzyła bezpretensjonalną opowieść o śmierci i radzeniu sobie z nią”.



Magdalena Zielińska, Teatralia Trójmiasto


Ciekawie eksplorowane w ruchu charakterystyczne dla Vonneguta proste, symboliczne rysunki, błyskotliwy tekst oraz przejrzysta dramaturgia Tomasza Śpiewaka, a także kostiumy Macieja Chojnackiego dały efekt w postaci inteligentnego spektaklu, który jakby mimochodem przemyca rozważania o sprawach ostatecznych. Oszczędny w warstwie ruchowej „Tralfamadoria” to przemyślany, mądry i efektowny wizualnie spektakl”.


Magdalena Hajdysz, Gazeta Wyborcza Trójmiasto


Wśród polskich, czyli trójmiejskich produkcji (…) w pamięć zapada przede wszystkim „Tralfamadoria” Izabela Chlewińskiej – bardzo osobisty w wymowie spektakl poświęcony wyimaginowanej wyspie Tralfamadorii. Zaskakuje nie tyle taniec co pomysł tancerki, która prowadzi dowcipną opowieść z widzem za pomocą kilku plastycznych figur(na przykład imitując wygląd i ruchy „tralfamadorczyka”(…). Tancerka ma zmysł inscenizacyjny, swoją błyskotliwą opowieść bierze w gruby nawias ironii(…). Przekaz ten jest nie tylko klarowny, ale też inteligentny.


Łukasz Rudziński, trójmiasto.pl












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz